Naga

Naga - Raine Miller Po pierwsze - odnoszę cały czas wrażenie, że już to czytałam. Albo pod innym tytułem, albo koszmarnie podobne. Wszak nie pamiętam i nie zapisuję wszystkich książek, które gdzieś tam wpadły mi w rączki, czy pojawiły się przypadkiem na czytniku. Druga sprawa - książka jest koszmarnie grey'owska. Dosłownie. Młody bóg strasznie bogaty, oczywiście po przejściach i ona - zlękniona dziewczynka w dużym mieście, oczywiście po przejściach i oczywiście biedna. No błagam, ile jeszcze będzie takich historyjek? Seks goni seks. Do znudzenia. Omijam większość scen, bo tylko mnie drażnią. Mam wrażenie wręcz, że On, Wielkie Ethan, jest wręcz seksoholikiem. Mówi tylko o tym, jak bardzo chciałby się w niej spuścić. A ona na pierwszej randce już mu pozwala. Błagam!!! Normalnie niewyżyci erotomanie sami w tej książce, którzy uważają, że - jak to dosłownie powiedzieli - lekarstwem na wszelkie problemy jest dobre rżnięcie. Taka jest ich zasada. O zgrozo. Jeszcze nie dokończyłam, ale wiem już, że książka warta jedynie przeczytania i odłożenia. Ot, zabić czas na jeden szybki wieczór. W życiu bym tego nie kupiła. Może dlatego, że jestem nastawiona tak anty na tego całego Greya' a ta pozycja koszmarnie mi trylogię przypomina.