Nie wiem, czy wszystkie książki Ch. Dodd tak się czyta, czy tylko serię Władcy ciemności, jednak nie ma sposobu na jej przyspieszenie. Pozycja napisana z zupełnie innej strony - dotąd mieliśmy do czynienia ze scenariuszem: On i Ona spotykają się przypadkiem, walczą z uczuciami do siebie, aż w końcu są razem i stawiają czoło różnym przeciwnościom losu. W tej części jest zupełnie inaczej. Nie wiemy, jak poznali się bohaterowie. Wiemy jedynie o tym, jak trwał ich romans i przeżywało się kolejne ich przygody. Końcówka bardzo zaskakująca. I wiadomo - wypłakane oczka także były.